Odnaleźć własny styl w fotografii


Chyba przypadkiem odkryłam czym jest ten “własny styl”, którego się szuka u fotografów. Zawsze podobały mi sie zdjęcia o ciepłej tonacji, np te zachodowe. Podobają mi się wściekłe ognisto-pomarańczowe, miękkie obrazki i wielokrotnie chciałam takie zdjęcie zrobić. Za wiele się wysilać nie trzeba bo nisko osadzone słońce samo robi zdjęcie, nie trzeba tu żadnej obróbki o ile złapie się odpowiedni kąt padania światła. No i do momentu wyeksportowania RAWa do JPG miałam wiele takich zdjęć .. 🙂 Jednak w PS zawsze szlag trafia tę miękkość i ciepłotę – to jest ten moment kiedy przestaje mi się to wszystko podobać i patrzę na kolorystykę z obrzydzeniem 🙂 Nie umiem tego wytłumaczyć, po prostu tak czuję i jak leci ochładzam wszystko z góry na dół, ściągam kontrast i wyostrzam mocno tu i ówdzie (a przecież lubię miękko i gładko 🙂 ). No – przynajmniej moja galeria jest spójna pod jednym względem – jest mdła i pozbawiona życia – cała ja 🙂 Ciekawa jestem co dla Was jest tym stylem w fotografii, o którym się mówi, że trzeba mieć własny i nie wolno go powielać od innych. Z mojego punktu widzenia nie da się, ja nie umiem (a raczej umiem ale nie czuję tego). Niestety z moich obserwacji wynika, że wielu fotografów powiela sprawdzone sposoby obróbki, których np. nauczył się na warsztatach – mamy później nieprzyjemność podziwiać wątpliwej jakości klony zdjęć znanych artystów …. Miejmy nadzieję, że i oni kiedyś odnajdą własną drogę 🙂
Moim absolutnym numerem jeden jeśli chodzi o styl, który umiem rozpoznać z daleka jest Margarita Kareva – zresztą to od początku moja ukochana artystka i największa inspiracja. W Polsce bez wątpienia najbardziej rozpoznawalną artystką jest Agnieszka Lorek. Jakich fotografów byście tu jeszcze wymienili?