Wiecie pewnie, że lubię mieć na zdjęciach fajne, dopracowane stylizacje. Stylizacje ocierające się często o tematykę fantasy. I jestem bardzo, ale to bardzo kapryśna nawet w kwestii drobnych szczegółów (pozdrawiam modelkę, która miała warkoczyk przesunięty o 5cm od miejsca dla niego wymarzonego xD ).
Oglądam wciąż inspiracje i oglądam i zazdroszczę ludziom, którzy mają kasę na te wszystkie suknie i biżuteryjne cuda. No i w pewnej chwili się wkurzyłam, poszłam do sklepu, kupiłam trochę gratów i w kilka dni mój dom zamienił się w warsztat… Od teraz jestem nie tylko fotografem ale też jubilerem, kowalem i krawcem.
Co z tego, że do tej pory zszyłam tylko kilka skarpetek i to dosyć nieudolnie.
Właśnie stałam się posiadaczką sukni o jakiej marzyłam … i nie tylko 🙂
Mam też od tygodnia całkiem pokaźną kolekcję magicznych dodatków, które wykorzystam na sesjach już wkrótce w duecie z suknią.
Rękodzieło jest super, samowystarczalność jeszcze bardziej! Polecam 🙂
A tu taki jakby backstage z szycia sukni 😉
Mój pierwszy w życiu rękaw, ropiera mnie duma 😉