Poznałyśmy się dokładnie rok temu i od początku wiedziałam, że na jednej sesji się nie skończy. Nadajemy na podobnych falach, co na sesjach sprawia, że porozumiewamy się właściwe bez słów. Efekty? Podobno powalające.
Chociaż sama Thinloth o sobie mówi, że nie jest modelką to ja kocham Jej „niemodelkową” umiejętność wczuwania się w bajkowe postacie. Można powiedzieć nawet nie wczuwania się, a bycia nimi ….
Poznajcie Thinloth
Tym bardziej się cieszę, że zgodziła się zapozować na Baśniowych Warsztatach Fotograficznych w towarzystwie koni czystej krwi arabskiej. INFO TUTAJ